Święta Narodzenia Pańskiego

W Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Polsce, podobnie jak w Kościołach tradycji zachodniej, obchodzona jest pamiątka narodzenia Jezusa Chrystusa.

„Nie znam większej pociechy, danej człowiekowi, nad tę, że Chrystus stał się człowiekiem, dzieckiem, niemowlęciem, które bawi się na kolanach najmilszej matki i leży u niej na ręku. Czy jest ktoś, kogo ten widok nie wzruszy i nie pocieszy? Przezwyciężona została moc grzechu, piekła, sumienia i winy, jeśli przychodzisz do tego bawiącego się Dzieciątka i wierzysz …w to, że Chrystus narodził się z Marii Dziewicy. Złoto, przyjaciele, moc i szacunek nie mogą nas bardziej rozradować niż ta radosna wieść, że Chrystus narodził się człowiekiem”. ks. dr Marcin Luter

Święta Narodzenia Pańskiego są jednymi z najradośniejszych świąt całego roku kościelnego. Dlatego w te dni ewangelicy zwykle licznie gromadzą się w kościołach i kaplicach, aby dziękować Bogu za Jego Syna.

Szczególny charakter mają nabożeństwa świąteczne wczesnym rankiem, 25 grudnia o godz. 5.00,  zwane „jutrzniami”, które odbywają się najczęściej na Śląsku Cieszyńskim. Jutrznia to nawiązanie do rozjaśniającego mrok światła, które ujrzeli w nocy pasterze udający się do Betlejem.

Pierwotnie pamiątkę narodzin Jezusa Chrystusa obchodzono w Kościele 6 stycznia. Ostatecznie Kościół przyjął noc z 24/25 grudnia za dzień narodzenia Pańskiego, albowiem wówczas jest najdłuższa noc, a od 25 grudnia sukcesywnie dzień staje się dłuższy (por. 1 Kor 13, 12 „Noc przeminęła, a dzień się przybliżył”, czy z Iz 9,1: „Lud, który chodzi w ciemności, ujrzy światło wielkie.”)

W ewangelickich domach można odnaleźć symbole związane z Bożym Narodzeniem. Najbardziej rozpoznawalny to choinka, która wg legendy związaną jest z ks. dr. Marcinem Lutrem. Opowiada ona o tym, jak ks. Luter wraz ze swoją rodziną obchodził Święta Bożego Narodzenia. Tata czytał swoim dzieciom fragment opowiadający o narodzeniu Jezusa. Brał też do ręki lutnię i grał piękne kolędy, a wszyscy razem je śpiewali. Były to wyjątkowe chwile, w których można było skoncentrować się na Bogu i spędzić czas z rodziną. Ks. Luter chciał, aby podobnie świętowano w innych domach. Dla niego w święta ważne było to, że rodzina jest razem, że czytana jest Ewangelia o narodzinach Jezusa i śpiewa się pieśni wychwalające Boga. Brakowało mu jednak symbolu, który miałby przypominać Jezusa i sens Jego przyjścia na świat. Inspirację znalazł patrząc na grudniowy ogród. Jego wzrok przykuła zielona jodła, która stała pośrodku. Pomyślał wtedy, że to drzewo może być symbolem Jezusa, bo w środku zimy, kiedy wszystko jest uśpione i zastygłe, ono cieszy oczy zielenią. Chrystus przyszedł na pogrążony w ciemności grzechu świat, by nieść radość, pokój i zbawienie.

Ks. Luter postawił zielone drzewko w domu, przystroił je i wskazał na symbole, które się na nim pojawiają. Kolorowy łańcuch miał przypominać węża, który skusił pierwszych ludzi, czerwone jabłka – owoc, który zjedli łamiąc Boży zakaz. Na drzewku znalazły się też świece, gdy się je zapalało nie było widać łańcucha, ani jabłek, ich blask przykuwał wzrok. Świece nawiązywały do słów Jezusa: „Ja jestem światłością świata” (J 8, 12) . Jezus przyszedł na świat jako światłość, oddał swoje życie na krzyżu za grzechy wszystkich ludzi i pojednał nas z Bogiem. Gwiazda umieszczona na czubku choinki miała być symbolem, który prowadzi wszystkich do Jezusa tak, jak prowadziła mędrców ze Wschodu do Betlejem.

W Święta Narodzenia Pańskiego kościoły wypełnione są Bożym Słowem, światłem i dźwiękiem kolęd. To okazja do ponownego odkrycia, że Bóg w Jezusie Chrystusie przyszedł na świat, dając ludziom zbawienie oraz nadzieję. W Jezusie zbliżyło się do nas niebo, a Bóg przez Chrystusa podniósł nas do godności Bożych dzieci .